26 lutego 2016

Wylecieć.

Piękne miejsce! Piękne Miejsce! PIĘKNE MIEJSCE! Gandawa, chociaż ładniej brzmi Gent jest po prostu prześliczne. A żeby się tam znaleźć potrzebowałam jednego wolego wieczoru, kumpeli po drugiej stronie internetu i kupna biletu z wystarczającym wyprzedzeniem.
Mimo złej pogody, wiatru, deszczu, kałuż i turbulencji zostałam przyjęta z taką miłością!
W Belgii byłam po raz pierwszy, ale mam nadzieję, że nie ostatni, zostałam uroczona, kawałkiem podłogi - materaca ;) i kawy z rana. Zwiedzaniem trzech miast w dwa dni: Gent, Brugge, Oostende. Zmęczenie jakie mnie sięgnęło dnia ostatniego było niewyobrażalne, ale jak i satysfakcjonujące!  
Nie sądziłam, że kiedyś zostanę zachwycona w taki sposób przez architekturę, a na pewno nie przez to jak wygląda całe miasto.
I każdy kto mnie zna, wie doskonale że na rower w lutym bym nie wsiadła. 
Zwiedzenie kolejnego kraju i odwiedzenie wspaniałych ludzi.... kiedy bilety można kupić za grosze.
Nie ma nic lepszego, niż sprawienie komuś radości!

Karolina, Arno, dziękuję Wam z całego serca :)


plecak, słuchawki, obiektywy i mimo, że można jeździć z dowodem, wolę z paszportem :)
 Karolina!
 pasja Belgi - kolarstwo
 piwoooo...... i teraz weź coś wybierz!
 piękny widok z zamku, na całe Gent :)
Hejka!

 jedzonko! I nawet nie myślcie, że restauracje działają am normalnie. Są otwarte od 12 do 14, a potem dopiero na wieczór!


 napis na Uniwersytecie



 mimo deszczu i wiatru, doczekałam się słońca! ^^
 o nie! a gdzie tak Pan skacze?!

 gdybym mogła kupić taką małą mrożoną kawkę do domu, to od razu miałabym całą zgrzewkę u siebie!

 wieczorem wybrałyśmy się do pubu na łodzi... udało nam się usiąść od razu obok okna, gdzie mogłyśmy spokojnie poczuć się jak na rejsie i popijać rum oraz whisky ;)
 a na śniadanie cappuccino z marshmallows!
 na dodatek na rowerze... :D







 kolejny punkt wycieczki! Pociągiem do Brugii


 i muzeum czekoladyyyyyyy!
już wiem z czego składa się czekolada, co musi w niej być i jak zrobić pralinki :3

 nadal brakuje mi takiego sklepu w Polsce....
 najpyszniejsze gofry jakie jadłam w życiu. Ciasto było tak delikatne aż rozpływało się w ustach mmmm
 tak, to zdjęcie zrobiłam na ulicy.
 MORZEEEEEEEEEEE W LUTYYYYYYYM!

 a o 3 czas iść na busa na lotnisko..... :(


1 komentarz:

julrulez pisze...

Aż mi narobiłaś ochoty na podróż :) Fajne zdjęcia, pięknie tam!