24 kwietnia 2018

Les Deux Alpes = kwietniowa odpina z EH School

Wróciłam i to z pompą! I na deskę i do bloga i do zdjęć :D 
Nie sądziłam, że brakowało mi tego tak bardzo, a jednak ten wyjazd był spełnieniem moich marzeń. 
Po dosyć długiej przerwie 13tego kwietnia w piątek wyjechałam z EHSchool do Les Deux Alpes... Moje kochane Alpy! Teraz po powrocie jestem jeszcze bardziej przekonana do tego, że moje serce należy do gór. 

Ludzie przepozytywni, z tego miejsca chcę Wam podziękować za ilość pozytywnej energii! Banan nie schodzi mi z twarzy :) 

Tym kontuzjowanym życzę powrotu zdrowia a reszcie aby omijali trójkąt bermudzki i nie zostawiali kurtek po melanżach ;D

Dzięki za te grillki, sztafety, biegnaie w japonkach, wchodzenie na sam szczyt (3600!), pandę na twarzy i to podwójną! zdjęcia, apresiki, piwerka, przełamanie strachu na parku, glebę wyjazdu, kapitana, limonki, pełną lampę, spaghetti rodzinne, opalone dłonie, kicz party, aminki, red bulle i bansy ze stłuczonym kolanem. 

Bez Was ten wyjazd nie miałby sensu. 
Dzięki EH że z Was są naprawdę #homies !


 Próbowaliście jechać kiedyś z takim bagażem pociągiem? Nie polecam :D










 pierwsze spacerki 

 takie poranki mogłabym mieć codziennie! 


najdroższe fryty świata! 




 zdobyliśmy szczyt! na 3600 po kilkudziesięciu minutach nie oddycha się tak łatwo 
nawet mały freeride był :)




 Warsztaty z GoPro 

mieliśmy szansę testować burtoniki na przyszły sezon! :3 



Panienka z okienka 







 gdyby ktoś pytał do czego służą narty ;) 


 sztafeta piwna! 























  
  




 Ollie contest! 




 najmłodszy a prawie rozwalił system! Ciekawe kto z Was przeskoczyłby prawie tyle ile ma wzrostu ;)


 burger king na śniadanie? no to hop
 Niemieckie powyjazdowe fanty
  

Dzięki jeszcze raz! 

a gdyby ktoś zapomniał to: 
Poli Ci się morda, topi Ci się ryj!
  

Brak komentarzy: