14 października 2024

Włochy moim drugim domem

Czy to nie brzmi po prostu absurdalnie?
No brzmi. 

Pracowałam z Włochami, na początku spoko, uroczo, temperamentnie, dużo rozmów o życiu, mniej o pracy, ale jednak robota musiała być wykonana. Albo i nie, dopóki klient nie chce. Albo ktoś się nie upomni. 
Skąd wiem że Włosi lubią Polki? Easy guess. Bo jesteśmy stanowcze, jak ich mamusie ;) 

Decyzje nie były podejmowane, na wszystko był czas. A ja we Włoszech byłam po prostu co chwila. Raz. Bo do pracy. Dwa. Bo chciałam pokazać mamie. Trzy. Bo do pracy ale w góry. 

Takim oto sposobem pół sezonu życia spędzam w górach - okej, oczywiście, że mniej, ale mam wrażenie jakbym tam była co chwilę.

Pokochałam Włochy. No dobra, jeszcze nie, ale jesteśmy na dobrej drodze. Za ten spokój ducha, że na wszystko jest czas, za słońce. ZA ESPRESSO I QUASĄ. W Paryżu co prawda nie byłam, ale te rogaliki biją wszystko. Jeszcze jak są wypiekane w knajpie. Omg. *Leżę, patrzę w niebo i się szczerze jak głupi do sera*.

Życie, dziękuję Ci za te możliwości i za ludzi którzy pokazali mi inny świat 🩷. 






















































Dziękuję.

Brak komentarzy: