Życie jest za krótkie

Im więcej mam lat tym większą świadomość, że nic nie dzieje się przypadkiem.

Kiedyś robiłam tutaj podsumowania z postów z całego roku. Postów jest może i mniej ale ten rok był poskładany kosmicznie.

Jestem wdzięczna za ludzi, których poznałam w ciągu tego roku, którzy zmienili moje podejście do pewnych spraw i za tych starych przyjaciół, którzy są zawsze bez względu na wszystko.

Za te małe i większe miłości.

Za wyjazdy.

Za imprezy.

Za spontany. 

Za morze i góry.

Za to że byliście :)

Tiru plany, najlepsze są spontany!

2018: Belgia: Gent/Brussels, nowa praca, KSW42, Les2Alpes, powrót na siłownię, Holandia, Juwenalia Łódzkie, Juwenalia Śląskie, Juwenalia Łódzkie Polibudy, Wake, Labirynt, Plotzlich am Meer na Smolnej, Rave, Opener, Audioriver, Mysteryland, Panieński, Ślub Siostry, może nad morze,  Katowice, Żar, akrobatyka do snowboardu, Krośnica / Kluszkowce, były też longboardy, rolki, łyżwy i badminton; imprez się nie doliczę.

Do tego chyba się robię sentymentalna okrutnie sentymentalna :D

To co? Od początku: 

 Brussels

 Gent

 Katowice Nocą

 KSW 42

 nove volvo v60

 Les 2 Alpes z EHschool  TUTAJ POST

 Majóweczka

 Juwenalia part 2

 Juwenalia part 3

sezon na mecz

 Labirynt no 1.

 zostałam Świadkową

 Gosiaczkowe papa :(

 te wyjścia małe i duże

 Opener!

 buty do wódy

 Smolna!

 Rave it

 Funk Town

 Audioriver!

 MYSTERYLAND POST TUTAJ

 Panieński ;)

 Druhenki

 Moja siostra wyszła za mąż!

 Jedno popołudnie nad morzem

 Guzior

 Labirynt .2

 Wchodzisz na Żar a tam mróz

 Sarius

 Ciotki

Czyżbym przemelanżowała cały rok....? Ależ :)

PS. Tak, cały rok pracowałam, dodam że na 1,5 etatu, a dni urlopowych zostało mi 20 ;)