Nadal w to nie mogę uwierzyć! Chociaż emocje już trochę opadły, to nadal mam ochotę się uszczypnąć na samo wspomnienie ;)
Przed samymi zawodami mieliśmy ogrom pracy, kilka zachwianych wieczorów, stresujących poranków, pewnie trochę włosów wypadło. Poziom adrenaliny i ekscytacji był jednak tak ogromny, że spokojnie mogliśmy zarywać nocki.
Owszem było nerwowo, każdy się bał, że coś może pójśc nie tak... "So far so good" to była jedyna odpowiedź na to jak się czujemy podczas mistrzostw - żeby nie zapeszyć. Finalnie, chyba poszło nam całkiem nieźle :D
Razem z Wilano byłysmy odpowiedzialne za media społecznościowe... nasze telefony ledwo to wytrzymały. Mimo wielkich baterii i powerbanków zużycie ich było ogromne ;) Całość mogliście zobaczyć na Facebooku i Instagramie podczas wydarzenia. A materiału było - oj - sporo: pojedyńcze przejazdy, backstage, a nawet wywiady z riderami!
Za te poranki, jazdy na longu, śniadania na parku, wsparcie, bieganie, ochładzanie, kibicowanie, kawy mrożone, jabłecznik w najlepszym wykonaniu, ekipę na którą zawsze można liczyć. Nawet za pracę o 23 przy piwie z riderami - mówię DZIĘKI.
Mistrzostwa Europy i Afryki w Wakeboardzie, Wakeskacie i Sitwake'u organizowane były u nas, na terenie Wake-Zone Stawiki.
Dzisiaj, mogę z pełną świadomością i radością skreślić jeden z numerków na moim bucket list. Pierwszy, mam nadzieję, że nie ostatni :)
Dzisiaj, mogę z pełną świadomością i radością skreślić jeden z numerków na moim bucket list. Pierwszy, mam nadzieję, że nie ostatni :)
Przed samymi zawodami mieliśmy ogrom pracy, kilka zachwianych wieczorów, stresujących poranków, pewnie trochę włosów wypadło. Poziom adrenaliny i ekscytacji był jednak tak ogromny, że spokojnie mogliśmy zarywać nocki.
Owszem było nerwowo, każdy się bał, że coś może pójśc nie tak... "So far so good" to była jedyna odpowiedź na to jak się czujemy podczas mistrzostw - żeby nie zapeszyć. Finalnie, chyba poszło nam całkiem nieźle :D
Razem z Wilano byłysmy odpowiedzialne za media społecznościowe... nasze telefony ledwo to wytrzymały. Mimo wielkich baterii i powerbanków zużycie ich było ogromne ;) Całość mogliście zobaczyć na Facebooku i Instagramie podczas wydarzenia. A materiału było - oj - sporo: pojedyńcze przejazdy, backstage, a nawet wywiady z riderami!
Za te poranki, jazdy na longu, śniadania na parku, wsparcie, bieganie, ochładzanie, kibicowanie, kawy mrożone, jabłecznik w najlepszym wykonaniu, ekipę na którą zawsze można liczyć. Nawet za pracę o 23 przy piwie z riderami - mówię DZIĘKI.
Do następnego :D
Pełną relację znjadziecie tutaj: https://www.facebook.com/wakezonestawiki/
Oraz tutaj "na żywo" w relacjach https://www.instagram.com/wakezonestawiki/
Oraz tutaj "na żywo" w relacjach https://www.instagram.com/wakezonestawiki/
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz